|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
an.Ata
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 23:29, 28 Kwi 2008 Temat postu: aborcja w Polsce |
|
|
To ja mam teraz takie poważniejsze pytanie... Otóż ostatnio na Mszy modliliśmy się za grzechy przeciwko życiu w rocznicę ustanowienia prawa o aborcji, ale w Polsce jest w ogóle dozwolona aborcja?
Wiem, że jest dozwolona gdy jest zagrożone życie matki, ale przecież wtedy Kościół dopuszcza aborcję, bo jak jest ciąża poza maciczna to nie ma szans na przeżycie ani płodu, a razie utrzymywania takiej ciąży zagraża życiu matki i z tego, co wiem Kościół nie jest wtedy przeciwny usunięciu jej, bo jest to konieczne... Nie wiem czy są jeszcze jakieś takie przypadki, ale chyba nie... A tak to wydawało mi się, że w Polsce aborcja nie jest dozwolona... Tzn. słyszałam coś, że jest dozwolona do jakiego momentu ciąży, że niby płód nie jest wtedy dzieckiem (mój Katecheta wspaniale nam pokazał jakie są to kłamstwa, ale teraz nie o tym). Jest w Polsce coś takiego dopuszczane?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
ksiądz
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 18:59, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Od 1993 r. aborcja w naszym kraju jest legalna w trzech przypadkach, jeśli: • zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety; • istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; • ciąża jest wynikiem przestępstwa.
Natomiast stanowisko Kościoła jest bardzo jasne: "Życie nie jest moją własnością, ale darem od Boga, więc nie mogę z nim zrobić co chcę". To co poczęło się jest od samego początku osobą, i nie mam prawa go pozbawiać życia, bez względu na to w jakich okolicznościach powstało (gwałt, rozpusta...), jaką ma chorobę, (np dziecko upośledzone) i nawet ratując siebie. Nie mam prawa decydować o czyjejś śmierci. Lekarze katoliccy mówią, że w przypadku zagrożenia matki - starają się ratować życie obu pacjentom.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
an.Ata
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 20:04, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ale co w przypadku ciąży poza macicznej? Przecież taka ciąża nie ma szans na szczęśliwe rozwiązanie, ponieważ nie utworzy się łożysko... Zarodek nie ma wtedy szans na rozwinięcie się, a z tego co wiem nie ma sposobu umieszczenia go w macicy... Mój Katecheta uczył nas, że w takim przypadku usuwa się płód i nie uważa sie to za aborcję, ale za ratowanie życia, które można uratować (właśnie przeczytałam artykuł o tym na portalu wiara). Cytuje tutaj ten artykuł:
"Są takie bardzo rzadkie przypadki, kiedy zarodek nie trafia na swoje miejsce, czyli do macicy. Zaczyna rosnąć w innym miejscu, najczęściej w jajowodzie. Nie ma szans, żeby tam przeżyć: w końcu braknie mu miejsca. To tak zwana ciąża pozamaciczna. Taka ciąża wiąże się też z dużym niebezpieczeństwem dla życia matki, bo jajowód może pęknąć. – Jeśli nie ma możliwości uratowania dziecka, jest dopuszczalny zabieg medyczny ratujący życie matki. Zabieg, którego ubocznym, niepożądanym skutkiem jest śmierć dziecka – mówi ks. dr Antoni Bartoszek, wykładowca teologii moralnej na Uniwersytecie Śląskim.
Taką operacją może być wycięcie części jajowodu, w którym zagnieździło się dziecko. – To nie jest bezpośrednia aborcja, bo celem takiego zabiegu nie jest pozbawienie życia dziecka, tylko ratowanie życia matce – mówi ks. Bartoszek. – Tu nie chodzi o wskazywanie, czy bardziej wartościowe jest życie matki, czy dziecka. To jest po prostu ratowanie tego życia, które da się uratować. To przypadek pośredniego przerwania ciąży, który teologowie uznają za moralnie godziwy."
Dziękuję za udzielenie odpowiedzi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|